-Wstawaj !
Usłyszałam głośne piski z przed pokoju .Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam bardzo
podekscytowana Adę ,która już po sekundzie siedziała na moim łóżku czochrając
moje włosy zaspana spojrzałam na wyświetlacz mojej komórki była 8:20
-co się
dzieje dziewczyno jest jeszcze noc .jęknęłam spoglądając na moją przyjaciółkę -jak to co się dziej Majka dzisiaj jest 7
czerwca –wykrzyczała mi w twarz
- tak wiem
dokładnie ale nadal nie rozumiem powodu dla którego skaczesz po całym domu
– yh no przecież dziś mecz pamiętasz ? 3 miesiące czekania a ty chcesz
spać ?
– pff
oczywiście że nie chcę spać ale mecz dopiero za 10 godzin daj mi chociaż 30
minutek proszę .Wyszczerzyłam się do Ady i schowałam głowę pod poduszkę – nie,
nie ,nie wstawaj trzeba cię doprowadzić do normalności wyglądasz jak jedno
wielkie nieszczęście . Zabrała mi poduszkę i boleśnie ściągnęła z łóżka . Tak
na ten dzień czekałam bardzo długo w sumie myślałam że troszkę inaczej go
rozpocznę ale to mniej ważne od tego że za ok. 10 godzin zobaczę moje kochane
autorytety i ludzi dzięki którym codziennie się uśmiecham , siatkówka od dawna
wypełnia całe moje życie i oddaję się jej w 100% . Po chwili byłam już w łazience , i biorąc gorący
prysznic nabierałam sił na przeżycie tego jakże wspaniale zapowiadającego się
dnia . Ten mecz to najszczęśliwsza rzecz jaka spotyka mnie od pewnego czasu .
Moje życie od bliżej nieokreślonego dnia strasznie się skomplikowało ale
obiecałam sobie przecież że już do tego nie wrócę .Teraz trzeba żyć chwilą
,dniem , szczęściem i tak właśnie zrobię
ten dzień będzie wyjątkowy i nic tego nie zmieni . po tych jakże
wspaniałych przemyśleniach pod prysznicem ubrałam się i poczłapałam do kuchni
gdzie już siedziała zniecierpliwiona Ada zjadłam naleśniki i oddałam się
rozmowie z nią . Dzień minął nam bardzo szybko wybiła godzina 17 i zaczęły się
przygotowania. Na mecz wybierałam się w czarnych szortach reprezentacyjnej
koszulce Piotrka Nowakowskiego i krótkich czerwonych conversach , włosy
związałam w niedbałego koczka na czubku głowy i nim się obejrzałam była już 18
ostatnie łyki kawy wypitej w pospiechu i po sekundzie wsiadałyśmy już do taksówki pod blokiem
–jejku to się na prawdę dziej .powiedziała uśmiechnięta Ada
–tak tez
się cieszę jednak marzenia się spełniają .uśmiechnęłam się i wskazałam kierowcy
cel naszej podróży on posłał mi bardzo ciepły uśmiech i po chwili ruszyliśmy w
kierunku Torwaru .
_________________________________________________________________________
Hej a więc jest prolog troszku krótki ale zawsze coś . To mój pierwszy blog wiec mam nadzieje , że swoimi komentarzami przekażecie mi czy wam się podoba czy może nie .A więc nie ma się co rozpisywać zachęcam do czytania i komentowania za co z góry dziękuję ;)
A co do bohaterów to nowi będą pojawiać się w trakcie opowiadania .
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno fajnie, fajnie . tylko dlaczego nie używasz dużej litery po "-" ?!
Usuńpozdrawiam ;*
{http://naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com/}