czwartek, 25 kwietnia 2013

Prolog





-Wstawaj ! Usłyszałam głośne piski z przed pokoju .Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam bardzo podekscytowana Adę ,która już po sekundzie siedziała na moim łóżku czochrając moje włosy zaspana spojrzałam na wyświetlacz mojej komórki  była 8:20

-co się dzieje dziewczyno jest jeszcze noc .jęknęłam spoglądając  na moją przyjaciółkę  -jak to co się dziej Majka dzisiaj jest 7 czerwca –wykrzyczała mi w twarz

- tak wiem dokładnie ale nadal nie rozumiem powodu dla którego skaczesz po całym domu

– yh  no przecież dziś mecz  pamiętasz ? 3 miesiące czekania a ty chcesz spać ?

– pff oczywiście że nie chcę spać ale mecz dopiero za 10 godzin daj mi chociaż 30 minutek proszę .Wyszczerzyłam się do Ady i schowałam głowę pod poduszkę – nie, nie ,nie wstawaj trzeba cię doprowadzić do normalności wyglądasz jak jedno wielkie nieszczęście . Zabrała mi poduszkę i boleśnie ściągnęła z łóżka . Tak na ten dzień czekałam bardzo długo w sumie myślałam że troszkę inaczej go rozpocznę ale to mniej ważne od tego że za ok. 10 godzin zobaczę moje kochane autorytety i ludzi dzięki którym codziennie się uśmiecham , siatkówka od dawna wypełnia całe moje życie i oddaję się jej w 100% . Po  chwili byłam już w łazience , i biorąc gorący prysznic nabierałam sił na przeżycie tego jakże wspaniale zapowiadającego się dnia . Ten mecz to najszczęśliwsza rzecz jaka spotyka mnie od pewnego czasu . Moje życie od bliżej nieokreślonego dnia strasznie się skomplikowało ale obiecałam sobie przecież że już do tego nie wrócę .Teraz trzeba żyć chwilą ,dniem , szczęściem i tak właśnie zrobię  ten dzień będzie wyjątkowy i nic tego nie zmieni . po tych jakże wspaniałych przemyśleniach pod prysznicem ubrałam się i poczłapałam do kuchni gdzie już siedziała zniecierpliwiona Ada zjadłam naleśniki i oddałam się rozmowie z nią . Dzień minął nam bardzo szybko wybiła godzina 17 i zaczęły się przygotowania. Na mecz wybierałam się w czarnych szortach reprezentacyjnej koszulce Piotrka Nowakowskiego i krótkich czerwonych conversach , włosy związałam w niedbałego koczka na czubku głowy i nim się obejrzałam była już 18 ostatnie łyki kawy wypitej w pospiechu i po sekundzie  wsiadałyśmy już do taksówki pod blokiem –jejku to się na prawdę dziej .powiedziała uśmiechnięta Ada

–tak tez się cieszę jednak marzenia się spełniają .uśmiechnęłam się i wskazałam kierowcy cel naszej podróży on posłał mi bardzo ciepły uśmiech i po chwili ruszyliśmy w kierunku Torwaru .

_________________________________________________________________________

 Hej a więc jest prolog troszku krótki ale zawsze coś . To mój pierwszy blog wiec mam nadzieje , że swoimi komentarzami przekażecie mi czy wam się podoba czy może nie .A więc nie ma się co rozpisywać zachęcam do czytania i komentowania  za co z góry dziękuję ;)
A co do bohaterów to nowi będą pojawiać się w trakcie opowiadania .

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no fajnie, fajnie . tylko dlaczego nie używasz dużej litery po "-" ?!
      pozdrawiam ;*
      {http://naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com/}

      Usuń