czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 1




Po zaledwie 30 minutach  byłyśmy już przed halą było jeszcze chyba troszkę za wcześnie jak na wejście na hale więc postanowiłyśmy iść jeszcze  na kawę i jakieś dobre ciasto tak tez zrobiłyśmy  w pobliskiej kawiarni roiło się od biało czerwonych koszulek miło było spędzić ten czas w gronie kibiców . o godzinie 19 weszłyśmy na halę zajęłyśmy nasze miejsca i przez najbliższa godzinę obserwowałyśmy nasze rozgrzewające się orzełki był to jeden z najpiękniejszych widoków na świecie więc postanowiłam go uwiecznić z torby wyjęłam moja lustrzankę i zaczęłam robić zdjęcia chłopakom podeszłam do band reklamowych by lepiej ująć siatkarzy i ku mojemu zdziwieniu  chłopcy zaczęli uśmiechać się do mojego obiektywu wspaniałe uczucie dzięki temu miałem fantastyczne zdjęcia i gdy byłam już w pełni zadowolona z mojej pracy wróciłam na miejsce obok Ady po 10 minutach po hali rozszedł się dźwięk Mazurka Dąbrowskiego atmosfera w tej chwili była nie do opisania  na trybunach dominowała biel i czerwień wszyscy  byli tacy szczęśliwi , uśmiechnięci i to dało się wyczuć cały Torwar krzyczał i dopingując zdzierał gardła  tak , myślę że ta chwila zasługuje na miano najpiękniejszej w tym moim uciążliwym życiu. Pierwsze 2 sety wygraliśmy bardzo pewnie ale w 3 niestety ulegliśmy mocy Brazylijczyków  w 4 secie stało się jednak coś co zmieniło całe moje życie mianowicie gdy piłka została nabita na nasz polski blok i już leciała w stronę trybun dokładniej moją stronę ku zdziwieniu wszystkich Piotrek Nowakowski rzucił się do brony wybronił pędzącą w moja stronę piłkę  a następnie wpadł prosto na mnie  kontuzjując przy tym nieco mój prawy nadgarstek  gdy oboje podnieśliśmy się odczułam wielki ból ale przy tym też zawstydzenie przez to że wszyscy kibice patrzyli teraz na naszą dwójkę w sumie byłam też szczęśliwa i pod wielkim uśmiechem udało mi się schować ból
- przepraszam bardzo cię przepraszam nic ci się nie stało –powiedział Pit obejmując moją dłoń – nie to nic takiego tylko stłuczenie do wesela się zagoi –powiedziałam i posłałam siatkarzowi ciepły uśmiech
 -przestań widzę w twoich oczach że boli teraz nie mogę ale po meczu zajmiemy się tym obiecuje – powiedział jeszcze raz głęboko patrząc w moje oczy – naprawdę  nic się nie stało dam radę ale dziękuję za chęci po tych słowach usłyszałam już tylko głos trenera ,który wołał  Piotrka na boisko –Majka nic ci nie jest , nie boli , nie piecze , nie swędzi no powiedz coś żyjesz
– Ada zadawała masę pytań a ja wciąż przed oczami miałam zakłopotana minę Pita  po chwili jednak ocknęłam się i przed oczami miałam już tylko wyjątkowo śliczną  buzię Ady
 – nie nic mi nie jest tylko trochę boli ale od tego się chyba nie umiera –wyszczerzyłam się i spojrzałam na swoją już nieco spuchniętą dłoń . Przez następne minuty czułam jeszcze na sobie spojrzenia  innych kibiców  było to trochę niezręczne ale ten fakt przysłoniło mi piękne zwycięstwo naszych reprezentantów 3:1 z Brazylią wynik piękny nie powiem że nie . Za to moja ręka nie była w tak dobrym stanie jak humory szalejących na trybunach kibiców ,z każda minutą bolała coraz bardziej ale wtedy stanowczo bardziej liczyło się nasze zwycięstwo  . Nie liczyłam na to że Pit  naprawdę zajmie się mną po tym ‘’wypadku’’ ale zaraz po oficjalnym zakończeniu meczu podbiegło do mnie łapiąc mnie już tuż przy wyjściu
 – gdzie uciekasz  ? co z ręką ? pamiętasz mieliśmy coś z tym zrobić –po czym spojrzał na mój zaczerwieniony nadgarstek
 – ona już właściwie nie boli nie  chcę robić panu niepotrzebnego problemu radzę iść do  chłopaków i świętować  zwycięstwo
–jaki pan – siatkarz uśmiechnął się nieco
 –Piotrek jestem to po pierwsze a po drugie to i  tak nie mógł bym  świętować za bardzo bym się martwił
–Majka milo poznać – również odwdzięczyłam się ciepłym uśmiechem – nie ma się o co martwić poradzę sobie z tym to pewnie tylko małe stłuczenie
 – ale lepiej to sprawdzić – po tych słowach Piotrek pociągną  mnie za zdrową rękę do gabinetu jednego z lekarzy sztabu medycznego reprezentacji
– i jak będzie żyła spytał Piotrek uśmiechając się w moją stronę – obawiam się że koleżance nie będzie tak wesoło jak tobie
 – po tych słowach lekarz posłał w kierunku piotra  pełne pogardy -widzę że dość poważnie uszkodziła sobie pani rękę ale chciałbym zrobić jeszcze prześwietlenie  oczywiście jeśli ma pani wolne 30 minut jeśli nie to jutro będzie to konieczne – tak jasne mam teraz czas możemy zrobić to dziś
 –odpowiedziałam już z nieco mniejszym uśmiechem na twarzy .Po 30 minutach na biurku lekarza leżało już zdjęcie mojego nadgarstka  niestety nie wyglądało to najlepiej plusem jest to że obyło się bez gipsu lekarz powiedział mi że przez następne 3 tygodnie nie mogę nadwyrężać ręki nie da się ukryć ze to pokrzyżowało nieco moje plany  na następne tygodnie zapomniałam o studiach ponieważ  na studiach fotograficznych nie mogłam zbyt wiele zdziałać bez ręki  treningi siatkówki , których starałam się nigdy nie opuszczać również musiały poczekać chociaż trzy tygodnie odpoczynku to też nie najgorsza perspektywa po wyjściu z gabinetu oboje z Piotrkiem nie byliśmy już w najlepszych humorach
 –bardzo cię  przepraszam mam nadzieję że przez ten wypadek nie pokrzyżowałem twoich planów ?
– nie jest aż tak źle co prawda nie będę mogła trenować i zająć się studiami ale taki odpoczynek dobrze mi zrobi
– a co trenujesz i studiujesz jeśli można spytać oczywiście ?
 – trenuje siatkówkę studiuję fotografie – odpowiedziałam uśmiechając się do zestresowanego siatkarza
 – o to widzę że sporo nas łączy wiesz masz  może ochotę na kawę w ramach rekompensacji za ten wypadek 
- z wielką ochotą przyjęłam propozycje siatkarza i już po chwili razem zmierzaliśmy w kierunku kawiarni ….
_________________________________________________________________________
Jest 1 rozdział już dłuższy niż prolog ;) Mam nadzieję ,że może się spodoba ;) 
Jeżeli czytacie to komentujcie bo w sumie nie jestem pewna czy ktoś czyta ale to tylko szczegół ;)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz