czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 2




Na ulicach było już  praktycznie pusto byliśmy tylko my , światło lamp i nieliczne odgłosy przejeżdżających samochodów to wszystko było takie nieprzeciętne pojechałam tylko na mecz a wylądowałam ze zwichniętą  ręka i jednym z najlepszych polskich siatkarzy w kawiarni nie spodziewałam się takiego obrotu spraw  w tej chwili byłam najszczęśliwszą osobą na te planecie  zapomniałam o wszystkich problemach które tak mnie dręczyły o bolącej ręce  o jutrzejszym dniu o przyszłości i przeszłości tak  nareszcie mój plan się ziścił żyłam chwilą , szczęściem i było mi  z tym tak dobrze . W  kawiarni spędziliśmy 4 godziny i w tym czasie nawet jeden raz nie zabrakło tematu do rozmowy świetnie się dogadywałam z Pitem  on był taki ciepły miły , wrażliwy a za razem wesoły i nieco roztargniony był taki idealny nie pytał mnie o to czy mam problemy , czy z czymś sobie nie radzę nie mówił ze marzenia powinny być  dla  najmniej istotne  w życiu bo to było zdecydowanie motto życiowe mojego taty  on pytał o to czy zrobiłam wszystko żeby te marzenia spełnić  bardzo chciałam żeby ta chwila trwała i trwała ale niestety Ada musiała przerwać mi tą szczęśliwą chwilę swoim bardzo troskliwym telefonem
– Majka czy ty wiesz , która jest godzina  o co ja pytam na pewno nie wiesz więc ja ci uświadomię że jest już 4:48 gdzie ty jesteś ja się tu martwienie  mogłaś chociaż napisać do mnie lub coś bo takie martwienie się wcale nie jest przyjemne – wykrzyczała mi bardzo energiczna wypowiedz do słuchawki
– przejmujesz się hym czyli jednak masz uczucia no popatrz- śmiejąc się powiedziałam do komórki
– no dobrze rzeczywiście już trochę późno w domu będę za około 30 minut  i wszystko ci wytłumaczę – tymi słowami zakończyłam rozmowę z przyjaciółką i szybko się rozłączyłam
– no to jak mama czy tata spytał roześmiany pit
– gorzej nadopiekuńcza przyjaciółka rodzice mieszkają w Bełchatowie wyprowadziłam się od nich jakieś 6 miesięcy temu bo bo wszystko się jakoś skomplikowało
– i jak tu jest lepiej ?
– czy jest lepiej nie wiem tam zostawiłam masę wspomnień w  większości  dobrych radosnych ale niestety tez takie które do dziś mnie męczą i to był właśnie powód
 – a co się tam stało? Pit ciągle drążył temat a mi na samą myśl o tamtych czasach  łzy napływały do oczu
– wiesz kiedyś jeśli będziemy mieli jeszcze okazję się spotkać to ci opowiem ale naprawdę nie chcę takiego pięknego dnia niszczyć jakimiś tam smętnymi wspomnieniami  Okły? A teraz naprawdę muszę się zbierać bo rzeczywiście trochę się zasiedzieliśmy
– no dobrze mam wielką nadzieję że się jeszcze spotkamy ale mam jeszcze jedno pytanie dasz mi swój numer no bo chciałbym ten kontakt utrzymać jesteś naprawdę mega pozytywna to jak będzie ?
 – pewnie  - odpowiedział po czym  wzięłam serwetkę a na niej długopisem zapisałam swój numer po tym szybko wybiegłam i wsiadłam do kilka minut wcześniej zamówionej taksówki
 *

-ooo kto się raczył pojawić w domu gdzie ty się znowu szlajałaś i czemu mi nic nie powiedziałaś i co  z tą twoją ręką ? Ada znowu zadawała  te swoje chaotyczne pytania
 – Ada nie chcę się dziś kłócić bo był to chyba najlepszy dzień  w moim życiu  i nic mi go nie zepsuje tak ? ale nie zapominaj  proszę po co tu przyjechałam chciałam uwolnić się od tego wszystkiego przede wszystkim tez od tego ciągłego kontrolowania każdego mojego ruchu ej bądź taka  jak dawniej jak jeszcze rano wyluzowana spontaniczna   laska daj  się ponieść i nie zachowuj się jak mój ojciec mam 21 lat  nie potrzebuję niańki
– no  wiem przepraszam ale wiesz bo tym wszystkim w Bełchatowie to nie wiem czy poszłaś na randkę czy rzucić się z mostu – mówiąc to mimo tego że chciała być poważna  nie utrzymała śmiechu
– no co ty ale obiecaj że nie będziesz już chciała być taka opiekuńcza i poważna wiem że nie umiesz – po tym obie już zaczęłyśmy się śmiać  a atmosfera znów stała się bardzo przyjemna
– no ale może chociaż mi powiedz o co chodzi bo wiesz w sumie to ciekawi mnie to gdzie siedziałaś 5 godzin – po tym pytaniu opowiedziałam Adzie o wszystkim co się stało zaczynając od pobytu u lekarza kończąc na numerze telefonu na serwetce
 – jej no to teraz  ta twoja nieobecność jest już całkiem usprawiedliwiona kurde  a mogłam wziąć to twoje miejsce wtedy na mnie by wpadł ale masz  szczęście – Ada  bardzo rozmarzyła się po tych słowach ale musiałam przerwać te jej rozmyślania  life is brutal
–jakie szczęście no dobra fajnie się z nim gadało no ale ręka strasznie boli będę musiała olać treningi studia  a on i tak już pewnie o mnie nie pamięta
  co ty ale w sumie łatwo to sprawdzić jeśli napisze to znaczy że cię polubił a to z kolei znaczy że z tego mogło by wyjść cos fajnego –w tym momencie Ada poruszała charakterystycznie brwiami  i wyszczerzyła się do mnie
– haha no na pewno przecież on ma ta swoją Ole która jest śliczna i na pewno ma świetny charakter a z resztą wiesz po Kubie ja naprawdę nie mam ochoty na jakieś romansowanie
– znowu ten Kuba  ,Majka zapomnij o nim nie rujnuj  sobie przez niego życia tak nie warto
.Tej nocy mogłyśmy zapomnieć już o śnie  oko zmrużyłam dopiero o 8 coś  za to wstałam o 15  była sobota więc stwierdziłam że nie opłaca się przespać  całego dnia szybko więc zwlokłam się z łóżka wzięłam gorący prysznic  po prysznicu poczłapałam do kuchni zrobiłam sobie  kawę i zjadłam śniadanie  . Dzień był bardzo ciepły więc założyłam  krótkie czarne spodenki i szeroki szary t-shirt  z nadrukiem włosy związałam  w wysoką kitkę i zrobiłam delikatny makijaż zabrałam skórzaną torbę na stopy wsunęłam miętowe wysokie conversy i wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi na klatce spotkałam jeszcze moja sąsiadkę panią Basię serdecznie się z nią przywitałam i wybiegłam z bloku gdy byłam już w parku  bo postanowiłam że do galerii dostanę się pieszo zorientowałam się że w mojej torbie nadal leży lustrzana a światło tego dnia było naprawdę znakomite  aparat aż błagał żeby zrobić chociaż jedno zdjęcie w tym momencie  poczułam że zdjęcia ,fotografowanie to jest coś w czym jestem dobra i jaką byłam idiotką kiedy przez jakiegoś chłopaka chciałam rzucić moje wymarzone studia .Niestety zapomniała o jednym ale dość istotnym szczególe  czyli o mojej ręce  zasmucona włożyłam lustrzankę z powrotem  do torby i mając w głowie obraz zdjęcie jakie chciałam zrobić poszłam dalej po kilkunastu minutach byłam już w galerii zakupy udały się znakomicie w sklepach było dziś zaskakująco dużo ślicznych rzeczy i gdy z  wypchanymi kolorowymi torbami zmierzałam już do wyjścia usłyszałam za plecami
–Maja Majka zaczekaj – dynamicznie odwróciłam się do tył i zobaczyłam stojącego 3  metry ode mnie Piotrka
– Co ty tutaj robisz?  z wielką radością w głosie zadałam chłopakowi pytanie
– za 4 godziny wyjeżdżamy z Warszawy więc przyszliśmy tu z chłopakami spędzić trochę czasu wiesz sporo o tobie wczoraj myślałem ale nie wiedziałem czy napisać – Piotrek nieco posmutniał
–dobrze jak widzisz jeszcze żyję więc to chyba nic takiego –szeroko uśmiechnęłam się do siatkarza i dalej z uśmiechem na ustach zaczęłam mówić
– to bardzo miłe że  o mnie myślałeś ale nie rozumiem czemu wahałeś czy napisać – wiesz nie wiedziałem czy masz ochotę ze mną rozmawiać w końcu dość poważnie uszkodziłem ci rękę
– nie co ty bardzo miło się z tobą gada znam cię tylko dwa dni a czuję że już tak dużo o tobie wiem  - miło więc mam nadzieję że jeszcze dziś pogadamy a teraz przepraszam ale chłopaki czekają do  usłyszenia – po tych słowach Piotrek przytulił mnie mocno i  po chwili znikną już gdzieś w tłumie .W tym momencie stałam jak wryta ale w sumie byłam szczęśliwa on był taki inny niż cała banda frajerów patrzących tylko na to jak wyglądasz , spotykają się z tobą tylko po to żeby pokazać się przed kumplami to żałosne ale dość Majka nie wyobrażaj sobie nic to tylko przytulenie przecież to nic nie znaczy on ma fantastyczną dziewczynę pracę którą kocha wielu przyjaciół po co miał by coś zmieniać przecież nie mogę  znów się zakochać przecież miałam olać wszystko  rozpocząć nowa misję a w nowej misji znaleźć szczęście   po co szukam szczęścia w jego ramionach tam ktoś już się schronił dość chyba pora wymazać z siebie to wspomnienie  i zapomnieć . Gdy już nieco uspokoiłam swoje myśli zorientowałam się że stoję na środku galerii wszyscy przechodzący patrzą na mnie jak na jakąś kosmitkę speszona  szybko wyszłam z galerii gdy byłam już dość blisko domu przyszedł sms numer nieznany.
__________________________________________________________________________
 Jest kolejny bardzo szybko ale to taki bonus na miły  początek ;) Czytajcie i komentujcie ;p




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz