- Co ty tu
robisz ? spytał wyraźnie zdezorientowany a ja nie mogłam wydusić z siebie słowa
czułam że zaraz się rozpłacze do moich
oczu napływało co raz więcej słonych kropli a w głowie miałam te słowa , które
wykrzyczał mi tamtego dnia zacisnęłam jednak zęby i głośno przełknęłam ślinę
próbując udać obojętną odpowiedziałam na
jego pytanie
-przyjechałam
odwiedzić rodziców przy okazji tez miasto
a ty czemu nie jesteś na meczu ?
- mam
kontuzje i mam tu bardzo ważną sprawę do załatwienia potem dojadę ale to mało
ważne Majka proszę cię daj mi jeszcze coś wytłumaczyć !
- Karol ty
się chcesz tłumaczyć nie wiem może to
tylko moje spostrzeżenia ale mam wrażenie że kiedyś już mi coś wytłumaczyłeś
bardzo dosłowne tak ?
- przecież
wiesz że to był impuls byłem zdenerwowany wtedy chciałem dorwać tylko tego
gnoja Majka zrozum
-tak jego ci się nie udało za to mnie zniszczyłeś wiesz pod wpływem impulsu ludzie mówią
tylko szczera prawdę a skoro uważałeś
się za mojego przyjaciela to wiesz miałeś o mnie świetne zdanie nie mam ochoty
do tego wracać daj mi spokój ty masz swoje życie ja swoje leć do Oli o mnie
najlepiej zapomnij pa – po tych słowach trzasnęłam drzwiami przed twarzą Karola
i zapłakana pobiegłam do taksówki w
głowie miałam tyle myśli kiedyś byliśmy przyjaciółmi a teraz pozostał nam już
tylko niesmak po tych kłamstwach ukrytych w drobnych gestach , pozostały puste
foldery ,w których kiedyś roiło się od naszych zdjęć tak cholernie bardzo
chciało by się o tym nie myśleć , przecież do perfekcji nauczyliśmy się ranić
więc czemu nie potrafimy tak samo zapomnieć ? Siedziałam w taksówce po
policzkach ciekły mi łzy i rozmazany tusz w
słuchawkach Pezet- nieważne w głowie totalny burdel w tamtej chwili nic
nie miało sensu myślałam że już jest dobrze ,że zaczęłam od nowa, że dam radę a
wystarczyło kilka słów żeby znowu wróciły wspomnienia .Nie wiem nawet po jakim
czasie znalazłam się przed blokiem
weszłam do domu na blacie w kuchnie leżały papierosy Ady jej nie było wzięłam opakowanie
wyszłam na balkon i wypaliłam kilka była 20 mecz za 15 minut ale nie miałam
wtedy ochoty na szczęście jedyne co chciałam zrobić to skoczyć z tego balkonu ale
nie miałam odwagi żeby skończyć to wszystko i się zabić zapuchniętymi oczami
patrzyłam na tętniące życiem miasto ,
które miło być moją ucieczką a teraz czułam się tu jak w klatce otoczona z
każdej strony załamana i zniechęcona wróciłam do salonu położyłam się na
kanapie i chowając głowę w poduszkę myślałam o tym jak wrócić do normalności
.Bardzo szybko usnęłam obudził mnie dźwięk przychodzącego sms’a spojrzałam na wyświetlacz była 22:22 nie ciesz
się powiedziałam sama do siebie i tak nikt cię nie kocha i o tobie nie myśli po
czym przeczytałam wiadomość
‘’ hej
pewnie i tak wiesz ale co tam pochwalę się wygraliśmy 3:0 więc pora na
świętowanie szkoda że nie ma cię tu z nami ale mam nadzieję że jakoś niedługo
się zobaczymy i że u ciebie też wszystko ok. ;* ‘’
‘’ Nic nie
jest ok. ,ale fajnie że jesteś szczęśliwy ‘’
Bez
zastanowienia wysłałam tą wiadomość i wtedy dopiero uświadomiłam sobie co
zrobiłam na pewno będzie pytał a co mam znowu znaleźć sobie jakiegoś przyjaciela na zawsze po co
przecież nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska. Tak jak przeczuwałam
Piotrek zaczął drążyć temat
‘’Majka co
jest ‘’
‘’Nie to
tylko głupoty nie przejmuj się idź świętować z chłopakami nie zawracaj sobie tym głowy ‘’
Nie miałam
już ochoty rozmawiać i zwierzać się nie chciałam po prostu przyznać że nie
radze sobie z tym wszystkim .Wstałam z kanapy i poszłam wziąć prysznic
założyłam dużą męską koszulkę , krótkie
spodenki i uczesałam włosy miałam ochotę się w nich schować przed tym światem
ale wzięłam głęboki oddech i wyszłam z łazienki wtedy Ada weszła do domu ja
znów paliłam jej fajki siedząc przy kuchennej wysepce
-Majka
kurwa co ty robisz , ty przecież nie palisz ?
- no
widzisz a jednak palę .Powiedziałam poważnym tonem .
- coś nie
tak u rodziców ?
- nie tam
było całkiem dobrze w ogóle wszystko jest dobrze
- chyba
sama nie wierzysz w to co mówisz Maja co jest ?
-widziałam
się z Karolem -Czułam jak po moich policzkach znów zaczęły płynąc łzy
-no wiesz
zawsze to lepiej niż jakbyś musiała zobaczyć Kubę
- wiesz to
nie jest najlepsza chwila na takie żarty jak nie chcesz to wyjdź i mnie nie
słuchaj
-nie no
przepraszam co się stało ? -Opowiedziałam Majce o całym zajściu na hali i całym
dniu było mi lepiej jak już to z siebie wyrzuciłam poczułam lekką ulgę .
- Maja
będzie dobrze zobaczysz trzeba tylko czasu . Ada stała i przy mnie i gładziła
moje włosy .
-nie ,nic
nie będzie dobrze to wszystko jest takie
dziwne nic nie zostało z moich marzeń z moich planów więc błagam nie mówi mi tu że będzie dobrze .
Powiedziałam i wyszłam z kuchni zachowałam się jak idiotka przecież ona chciała
tylko pomóc a ja byłam za słaba żeby ja przeprosić .
___________________________________________________________________________
Hejka już kolejny mamy nowego bohatera :D nie wiem , czy domyślacie się już co stało się między Majką i Kłosem ale rozwiązanie znajdziecie w kolejnych rozdziałach . Więc zapraszam do czytania i komentowania ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz