- Dobra Olka spokojnie co się stało ?
-Karol miał
wypadek jechał do mnie ze Spały, dzwonił do kogoś wypadła mu komórka i się zderzył nie wiem co jest ale chyba jest
źle zabrali go właśnie na jakąś operację
a mi każą czekać ja nie wiem co robić – Ola
mówiła szybko i dość niewyraźnie płakała i była roztrzęsiona a moje oczy
tez wypełniały już słone krople
- no Majka
kończ chodź nas odprowadzić bo musimy już jechać szybko –Kurek pośpieszał mnie
nie widząc mich oczu stałam jak wryta nie wiedziałam co robić
-Ola
spokojnie przyjadę do ciebie ,który to szpital ?-dziewczyna szybko podała mi
informacje i rozłączyła się a ja stałam i płakałam nie chciałam się odwracać ale gorsze było to
co zobaczyłam na wyświetlaczu 23 nieodebrane połączenia od Karola on dzwonił do
mnie to prze ze mnie w mojej głowie kłębiły się tysiące myśli po chwili
podbiega do mnie Pit
-Maja
idziesz ? co się stało czemu płaczesz ?- Piotrek zobaczył moją zapłakaną twarz
i od razu przyciągną mnie do siebie chowając w swoich ramionach jakby chciał
schować mnie przed całym światem
-Kłos miał
wypadek prze ze mnie rozumiesz ?-wrzeszczałam płacząc w objęciach siatkarza
- jak to
przez ciebie przecież ty byłaś tu – on nic jeszcze nie rozumiał po chwili
wyjaśnił Kurkowi co się stało
- proszę zawieźcie
mnie do szpitala i możecie jechać
-
zwariowałaś nie zostawię cię tu – Piotrek był przerażony –Bartek bierz mój
samochód zawieź nas do tego pieprzonego szpitala i jedz do Spały wytłumacz
czemu mnie nie ma proszę –Pit zapanował nad cała sytuacją w ciągu kilku
minut po chwili siedzieliśmy już w aucie
Piotrek trzymał mnie w objęciach cała drogę a ja nie potrafiłam powstrzymać
płaczu trzęsłam się jedyne co dawało mi trochę stabilizacji to spokój siatkarza
- może
zostać z wami ? –Bartek też był przerażony cała sytuacją
-jedz dam radę muszę się nią zająć wytłumacz im wszystko
ja jakoś dojadę jak wszystko będzie ok.
- dobra
trzymaj się no i ją ja spadam – po czym Bartek odjechał z szpitalnego parkingu
-no szybko
– biegłam po korytarzach szpitala kiedy w końcu zobaczyłam załamaną Olę
-będzie
dobrze – przytuliłam dziewczynę gładząc jej włosy chodź sama nie do końca
wierzyłam w to co mówię tak cholernie się bałam ,byłam obrażona jak głupie 6
letnie dziecko nie myślałam o tym co on myśli a teraz przez to ,że chciałam
pokazać jaka jestem twarda Karol może umrzeć , przecież ja tego nie chce
przecież ja go kocham go ale jak brata bardziej niż brata zawsze był przy mnie
bronił mnie a ja tak się odwdzięczyłam jestem kompletnym zerem . Siedziałam na
paskudnym ,plastikowym ,niebieskim krześle
zapłakana nie potrafiłam uwierzyć
w to co się dzieje Ola była obok nie umiem wyobrazić sobie co działo się w jej
głowie.
-nie płacz
– Pit usiadł obok i przyciągnął mnie do siebie chowając w swoich ramionach
- nie
potrafię a co jeśli ,no jeśli on umrze ?
- nie mów
tak wszystko będzie dobrze –chłopak zachowywał zimną krew ale dało się wyczuć
,że też się boi minęła godzina ,potem
dwie i żadnych wiadomości to był
najgorszy czas w moim życiu ta pierdolona bezsilność ,tak bardzo chcesz ale nie możesz pomóc ,
siedzisz i patrzysz w ścianę a całe twoje ciało paraliżuje strach ,przed oczami
masz jego uśmiechniętą twarz i słyszysz jego głos uświadamiasz sobie ,że już
nigy możesz go nie zobaczyć .
W końcu z
Sali wyszedł lekarz
-czy jest
tu ktoś z rodziny ?
-jestem
narzeczoną –Olka szybko podniosła się i skierowała w stronę mężczyzny
-a więc tak
mam dobre i złe informacje pan Karol doznał poważnego urazu dzięki operacji
udało się uratować jego życie ale na
razie pozostaje w śpiączce więcej szczegółów przekażę pani później
- czy on
się obudzi ?
- raczej
tak istnieje mały procent ,że może się nie obudzić ale proszę być dobrej myśli–
po czym lekarz zniknął w szpitalnym korytarzu
- Ola on da
radę kto jak nie on –jeszcze raz wtuliłam się w dziewczynę i próbowałam dodać
jej otuchy ale tak na prawdę bałam się jak jeszcze nigdy mijały kolejne godziny
Karol pozostawał nieprzytomny było pusto i cicho słychać było tylko nasze nierówne oddechy
byłam strasznie zmęczona więc oparłam się o siatkarza a on zaczął gładzić moją
głowę
- może
zawieść was do domów co? obie jesteście już wykończone ?
- nie,
zostaję nie zostawię go tu – Olka upierała się przy swojej decyzji – ale
Piotrek ma racje Majka jedz do domu dam ci znak jak coś się będzie działo
- tak , i
mam cię tu zostawić samą ? nigdy zostaję
-Majka jedz
spokojnie ja zostanę odpocznij i wrócisz rano
-chodź Ola
dobrze mówi zawiozę cię
- ale ja
nie mogę ja jestem mu to winna – mówiłam wstając już z miejsca
- nie
jesteś winna to był wypadek – Ola wspierała mnie ale nie wiedziała przecież ,ze
on dzwonił do mnie
-to prze ze
mnie – powiedziałam pod nosem
- trzymaj
się jutro rano przyjadę – pożegnałam się z dziewczyną i razem z Piotrkiem
zbliżałam się do wyjścia jechaliśmy w
ciszy po pustych ulicach było coś koło 24 kiedy dojechaliśmy pod mój blok
- Piotrek
zostań ze mną proszę Ada jest w Bełchatowie wraca za 3 dni ja nie chce tam sama
być proszę
- no pewnie
,ze zostanę nie zostawię cię samej , nie w takiej chwili chodź .
Po chwili
wchodzimy już do mieszkania włączam
światło i siadam na kanapie w salonie
- Piotrek to moja wina – po moich policzkach
nieustannie ciekły łzy
- czemu
Maja nie miałaś na to wpływu – siatkarz ciągle trzymał mnie w objęciach byłam
mu bardzo wdzięczna za to co dla mnie robi mógł przecież jechać do Spały i
zostawić mnie w tym szpitalu a on , on zajął się mną nie myślał o sobie .
- miałam,on
dzwonił do mnie a ja nie odbierałam bo
- bo czemu
Maja o co chodzi
- bo to
wszystko nie jest takie proste wiesz ty
nie wiesz o mnie wszystkiego i chyba nie chcesz wiedzieć
- możesz mi
wszystko powiedzieć przecież wiesz
-ale ja nie
jestem taka jak myślisz jestem totalną idiotka i zrobiłam masę rzeczy ,których
nie powinnam
- nie
nalegam ale Majka bez względu na wszystko co kiedyś działo się w twoim życiu to
nic się między nami nie zmieni możesz mi zaufać
- wiem wiesz dobra powiem ci wszystko nie
zasługujesz na oszustwa z mojej strony
- jakie
oszustwa , nikt z nas nie jest idealny tak a to co było jest niczym w
porównaniu do tego co jest - chłopak trzymał
mnie coraz mocniej a ja wszystko sobie przypominałam
- wiesz to
wszystko zaczęło się ….
____________________________________________________________________________
czyli jak juz się domyślacie tak mi się wydaje ;) już w następnym rozdziale poznacie prawdę o naszej Majce nie zapewnię was ,ze jest to piękna prawda , ale szczerze na pewno będzie ;) zachęcam do komentowania bo to strasznie motywuje ;) a teraz pytanko jak wam mija weekend ?
____________________________________________________________________________
czyli jak juz się domyślacie tak mi się wydaje ;) już w następnym rozdziale poznacie prawdę o naszej Majce nie zapewnię was ,ze jest to piękna prawda , ale szczerze na pewno będzie ;) zachęcam do komentowania bo to strasznie motywuje ;) a teraz pytanko jak wam mija weekend ?
No w takim momencie kończysz??? ;d Czekam z niecierpliwością na kolejny;) Tymczasem zapraszam na IV zsiatkowkacalezycie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMiło ,że czytasz ;) musiałam trochę podbudować atmosferę ^^ następny chyba w poniedziałek może wtorek ;)
Usuńhttp://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/05/dwadziescia-dwa.html nowy epizod, więc zapraszam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, poziomkowa ;)
Zapraszam na wyjątkowo niedzielny rozdział u Alka ;) http://ona-on-siatkowka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbuźki ;* Zakręcona :)
A dziękuje zaraz wpadnę ;)
Usuń